Aligator zaatakował nurka. Postanowił uciec, niemal poświęcając własną rękę

15 kwietnia 2024 r., Will Georgitis nurkował w rzece Cooper w Karolinie Południowej. Aligator złapał go za ramię. Mężczyzna próbował się ratować, dźgając zwierzę śrubokrętem, którym wydobywał z dna rzeki m.in. zęby krokodyli. Rozwścieczony aligator potrząsnął nurkiem i wciągnął go pod wodę na głębokość ok. 15 metrów. Wtedy Will podjął decyzję o ucieczce, płacąc za to wysoką cenę - zdecydował się na poświęcenie ręki.

Myślałem, że umrę – powiedział nurek w rozmowie z „The Post and Courier”.

Will oparł się na aligatorze stopami, po czym szarpnął, jak tylko mógł. Ramię zostało poważnie naderwane. To najwidoczniej zaskoczyło drapieżnika. Uwolniony mężczyzna szybko wypłynął na powierzchnię, gdzie czekał na niego inny nurek. Ranny został przetransportowany do szpitala. Okazało się, że całe ramię Willa jest poważnie uszkodzone.

Podczas operacji założono mu mnóstwo opatrunków i klamer. Teraz Willa czekają kolejne zabiegi i wielomiesięczna rehabilitacja. Rodzina Willa założyła zbiórkę w GoFundMe, aby zebrać pieniądze na opłacenie zabiegów.

Odtąd każda chwila życia jest dla mnie błogosławieństwem – powiedział Georgitis.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!

W rzekach Karoliny Południowej żyje około 100 tys. aligatorów. Są one gatunkami chronionymi na szczeblu federalnym. Podlegają określonym zasadom, więc nie można ich wybić. Ataki na ludzi są tam dosyć rzadkie, od 2016 roku doszło do kilkunastu takich zdarzeń, w tym do sześciu śmiertelnych. Sam Georgitis często nurkował w tych wodach i kilka razy został już zaatakowany przez aligatory, jednak żaden atak nie był aż tak tragiczny w skutkach.

Źródło: The Post and Courier