Lotnisko w Krajnej ma 1250 m długości i około 100 m szerokości. Pas startowy jest asfaltowy. Za PRL-u lądowały tu samoloty przywożące na wypoczynek do Arłamowa partyjnych dygnitarzy.
Pod Arłamowem lądują małe samoloty z grupami biznesmenów, robią to jednak nielegalnie - lotnisko nie posiada homologacji (nie jest wyposażone m.in. w urządzenia naprowadzające). Za specjalną zgodą "siadają" tu nawet potężne wojskowe "Herkulesy", gdyż w Krajnej i okolicach często odbywają się manewry wojskowe. Pas startowy wykorzystywany jest również przez zmotoryzowanych do testowania samochodów terenowych. Głównie jednak służy Lasom Państwowym jako skład drewna. - To od dyrekcji RDLP zależy, czy Krajna będzie małym portem lotniczym - mówi Jerzy Góralewicz, wójt gminy Bircza. - Możemy sobie tylko wyobrazić, jakie miałoby to przełożenie na aktywizację turystyki na Pogórzu Przemyskim i w Bieszczadach.
Wójt Góralewicz wielokrotnie przyjmował przedsiębiorców chętnych zainwestować w lotnisko. - Proponowali uruchomienie taksówek powietrznych dla turystów z grubymi portfelami - twierdzi. - Odsyłałem ich do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie i z tego, co wiem, na razie plany spełzły na niczym.
Marcin Suwała, dyrektor administracyjny PZL Mielec: - Przed dwoma laty pojawiła się z naszej strony koncepcja przewozu bogatych turystów samolotami w Bieszczady, jednak upadła. Być może nie ma jeszcze zbyt wielu chętnych na takie wycieczki, ale też nie ma efektywnej polityki rozwoju turystycznego woj. podkarpackiego i całej ściany wschodniej. Pas startowy pod Arłamowem to wielki majątek - szkoda, żeby niszczał.
Lotniskiem zainteresowani są też myśliwi z zachodniej Europy. Liczą, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej będą mogli bez przeszkód przylatywać tu małymi samolotami i polować na grubego zwierza.
Zdaniem Nadleśnictwa Bircza, zarządcy lotniska, ma ono szansę zaistnieć dla turystów i myśliwych. Muszą być spełnione pewne warunki.
- Przychodzą do mnie różni inwestorzy, ale zaraz pytają, czy nie oddalibyśmy lotniska za darmo - opowiada nadleśniczy Zbigniew Kopczak. - Nieruchomość warta jest około 600 tys. zł, a gdyby ktoś chciał je kupić, musiałby uzyskać zgodę Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i Ministerstwa Środowiska. Możliwościami organizacji stałych lotów turystycznych interesowali się m.in. książę Michał Sapieha oraz PZL w Mielcu.
Nadleśnictwo używa pasa startowego do swoich potrzeb i wykłada pieniądze na drobne remonty. Wójt Góralewcz chwali leśników, ale jednocześnie jest zaniepokojony: - Tu potrzebne są duże środki finansowe, inaczej lotnisko prędzej czy później ulegnie degradacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce