Kilkanaście minut po godzinie 16 policjanci z sekcji prewencji próbują zatrzymać do kontroli drogowej toyotę yaris. Kierowca nie reaguje na dane mu sygnały i gwałtownie przyśpiesza. Policjanci ruszają w pościg. Rozpoczyna się szaleńcza gonitwa ulicami miasta.
Pędził jak szaleniec
- Jechałem Wybrzeżem Ojca Świętego Jana Pawła II - relacjonuje reporterowi Nowin bezpośredni świadek zdarzenia. - W pewnej chwili przejechała obok mnie toyota yaris. Chyba zielona. Ale pędziła! Tutaj obowiązuje ograniczenie do 40 km/h, a szaleniec, który nią kierował miał na liczniku, co najmniej dwa razy więcej.
Ścigający uciekiniera policyjny volkswagen bus uderza w forda eskorta, który akurat wyjeżdża z bocznej uliczki. Radiowóz przewraca się na lewy bok. Ford taranuje ogrodzenie posesji. Jego kierowca i dwaj policjanci zostają ranni. Na miejscu lekarze pogotowia ratunkowego udzielają im pierwszej pomocy. Później karetka zabiera wszystkich do szpitala.
Cud, że nikt nie zginął
- To prawdziwy cud, że obeszło się bez ofiar śmiertelnych - dodaje świadek. - Przewracający się radiowóz o mały włos nie zabił chłopaka jadącego chodnikiem na rowerze. Dziecko upadło na trawnik. Przestraszone wsiadło ponownie na rowerek. Żona podbiegała chcąc sprawdzić, czy nic mu nie jest. Ale on odjechał. Może był w szoku.
Policja szuka kierowcy toyoty
Wybrzeże Ojca Świętego JP II, gdzie doszło do wypadku to ulubiony deptak przemyślan. Popołudniami chodniki po obu stronach ulicy pełne są przechodniów. Podobnie było i wczoraj. Policja poszukuje kierowcy toyoty. Wszczęte zostanie postępowanie wyjaśniające. Jego celem jest ocena zachowania policjantów uczestniczących w pościgu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?