Poradnik dostępny jest na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska. Został opracowany przez naukowców z Instytutu Ochrony Przyrody PAN i Stowarzyszenia dla Natury "Wilk". Opisują oni metody zabezpieczeń stad owiec i kóz przed wilkami.
Skuteczne nocą, słabe w dzień
W ciągu ostatnich 3 lat Grażyna Dydak z Rabego straciła kilkadziesiąt owiec, mimo że ogrodziła pastwisko wysoką siatką, a stada pilnowały psy.
Renata Kozdęba z Lutowisk ma o poradniku nienajlepsze zdanie. Twierdzi, że powinien być napisany przez rolników, którzy przeszli udrękę wilczych napadów.
- Owczarki podhalańskie są dobre, ale do pilnowania nocnego - uważa. - W dzień sobie nie radzą. Moje stado jest najlepszym przykładem. Tracę owce zawsze rano albo w południe, choć psy tak samo czuwają.
Straszaki zawiodły
Grodzenie dwumetrową siatką nie zawsze jest skuteczne. Wilki potrafią zrobić podkop.
- Przekonał się o tym Leszek Konopka z Polany - opowiada Kozdęba.
Grażyna Dydak: - U mnie wilki zrobiły kiedyś to samo, nie mogłam uwierzyć.
Naukowcy proponują również grodzenie pastwisk elektrycznymi pastuchami i fladrami (zawieszonymi na ogrodzeniu kolorowymi szmatkami, których wilki ponoć się boją).
- Eksperyment z fladrami się nie powiódł, podobnie jak z grającymi na okrągło radioodbiornikami, paleniem ognisk, wystrzeliwaniem petard -tłumaczy Kozdęba. - Wilki dawno uodporniły się na takie straszaki. Elektryczne pastuchy? Niektórzy próbowali, z małym skutkiem. Ja nie, bo nie będę robić koło domu obozu koncentracyjnego.
Zbyt wysokie koszty
Hodowcy owiec podkreślają, że resort środowiska nie bierze też pod uwagę kosztów.
- Kogo na to stać? - pyta Józef Iwanisik z Jureczkowej. - W Bieszczadach nie ma bogatych rolników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?