Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józef Orwid z Beska. Gwiazdor przedwojennego kina zginął w Powstaniu Warszawskim

Szymon Jakubowski
13 sierpnia 1944 na warszawskiej Starówce powstańcy zdobyli niemiecki pojazd pancerny. W czasie triumfalnego objazdu po dzielnicy doszło do potężnej eksplozji. Zginęło około 300 osób, 800 było rannych. Wśród zabitych był m.in. pochodzący z dzisiejszego Podkarpacia Józef Orwid – jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów rodzimego, przedwojennego kina. W drugiej połowie lat 30. XX wieku praktycznie nie było polskiego filmu w którym nie zagrałby charakterystycznej, drugoplanowej roli.

Przyszły gwiazdor urodził się w podsanockim Besku 14 listopada 1891 roku. Jego rodzicami byli kolejarz Władysław Kotschy i Magdalena z domu Rydzewska. Orwid stał się jego artystycznym przydomkiem w czasie późniejszej kariery aktorskiej. Józef już od najmłodszych lat wykazywał uzdolnienia teatralne. Po ukończeniu gimnazjum zamieszkał w Krakowie i zaczął występować na tutejszych scenach przyjmując pseudonim Orwid.

W teatrze i kabarecie

„Encyklopedia teatru” podaje, że Orwid mając 18 lat zadebiutował w Teatrze Ludowym z którym związany był do 1913 roku, jednocześnie grał w lwowskim Teatrze Nowym kierowanym przez aktora i reżysera Edmunda Rygiera. W latach 1913-1914 i 1917-21 występował w krakowskim Teatrze imienia Słowackiego, później warszawskim Teatrze Polskim, Teatrze Małym, Teatrze Komedia, Teatrze Szkarłatna Maska, Teatrze im. Bogusławskiego, w reszcie w Miejskich Teatrach Dramatycznych.

W latach 1934-39, z przerwami, związany był z Towarzystwem Krzewienia Kultury Teatralnej grając przede wszystkim w Teatrze Letnim. Był ulubieńcem publiczności, często pojawiając się w popularnych i modnych rewiach oraz kabaretach jak chociażby Stańczyk, Qui Pro Quo, Cyruliku Warszawskim czy Wielkiej Rewii. Uznanie zdobył m.in. za role w „Weselu” (gdzie był Żydem), „Judaszu z Kariothu” (Batrłomiej), „Rewizorze” (Osip), „Cyruliku Sewilskim (Bartłomiej) czy „Pięknej Helenie” (Menelaus). Dał się poznać jako doskonały aktor charakterystyczny, chociaż krytyka czasem wytykała mu monotonię środków wyrazu.

Kariera filmowa

Po związaniu się z teatrami i kabaretami warszawskimi został zauważony przez producentów filmowych. Stosunkowo późno, bo w 1933 roku, w wieku 41 lat, zadebiutował na dużym ekranie. Ale cóż to był za debiut! Podbił serca publiczności odtwarzając drugoplanową rolę notariusza Alojzego w filmie „10 % dla mnie”. Od tego momentu jego kariera nabrała rozmachu. Grał role drugoplanowe, ale niezwykle charakterystyczne, zapadające w pamięć i wzbudzające ogromną sympatię widzów.

W latach 30. XX wieku, po udanym debiucie, stał się niemal etatowym odtwórcą charakterystycznych postaci w ówczesnych produkcjach filmowych. Grał u boku największych gwiazd międzywojennego kina: Eugeniusza Bodo, Jadwigi Smosarskiej czy Adolfa Dymszy. A grywał bardzo wiele. Jego filmografia obejmuje około 40 filmów, nakręconych w ciągu zaledwie 6 lat.. Grywał nawet w kilku produkcjach na raz.

W debiutanckim 1933 roku, poza wspomnianą rolą notariusza w „10 % dla mnie” wystąpił jeszcze w takich produkcjach jak „Każdemu wolno kochać” czy „Romeo i Julci”. W kolejnych latach nie schodził z filmowego planu. Grał w takich przedwojennych przebojach, do dzisiaj chętnie oglądanych jak „Antek policmajster”, „Dodek na froncie”, „Pani minister tańczy”, „Królowa przedmieścia”, „Paweł i Gaweł” czy „Szczęśliwa trzynastka”. Tylko w 1937 roku jego nazwisko pojawiło się na czołówkach ośmiu filmów, w następnym roku dziewięciu!

Tragedia okupacji

Niewątpliwie najbardziej dramatycznym okresem w jego życiu był czas okupacji hitlerowskiej. Okupanci zezwolili na funkcjonowanie niektórych teatrów i kabaretów. Część aktorów zdecydowała się na ich bojkot, ale część postanowiła pozostać w zawodzie. W tej drugiej grupie znalazł się Józef Orwid. Trudno dzisiaj oceniać motywy jego postępowania. Być może w grę wchodziły po prostu kwestie materialne, być może strach przed represjami. Występował więc w jawnych, warszawskich teatrach takich jak np. Nowy Miraż, Jar, Kometa, Nowości, Niebieski Motyl oraz w Tatrze Komedia. W początkowym okresie okupacji jego nazwisko pojawiło się w filmach puszczanych w oficjalnych kinach. Niemcy zgodzili się na projekcję takich filmów jak „Sportowiec mimo woli”, „Złota maska”, „Ja tu rządzę” czy „Przez łzy do szczęścia”. Mimo wezwań podziemia do bojkotu okupacyjne kina i teatry cieszyły się sporą popularnością dużej części społeczeństwa, które potrzebowało jednak jakiejś namiastki normalności i rozrywki, nawet tej kontrolowanej i koncesjonowanej przez wroga.

Za swoją uległą postawę Orwid spotkał się z ostracyzmem i krytyką sporej części środowiska artystycznego bojkotującego oficjalną scenę. Prawdopodobnie po wojnie, gdyby przeżył, czekałyby go pewne represje, Niektórzy jego koledzy, jak chociażby Adolf Dymsza, za grę w oficjalnych okupacyjnych teatrach zapłacili po wojnie czasowym zakazem gry lub nieobecnością na afiszach.
Trzeba jednak podkreślić, że Józef Orwid nie występował w niemieckich, propagandowych produkcjach. Nie poszedł drogą jawnej zdrady jak chociażby czołowy amant przedwojennego polskiego kina Igo Sym, skazany przez ruch oporu na karę śmierci i zastrzelony w głośnej egzekucji.

Śmierć

Kres życia Józefa Kotschego vel Orwida nastąpił w tragicznych okolicznościach. Wybuch Powstania Warszawskiego zastał go na opanowanej przez żołnierzy Armii Krajowej Starówce. W niedzielę 13 sierpnia 1944 roku obsada powstańczej barykady na Podwalu zauważyła zbliżające się w kierunku Placu Zamkowego dwa pojazdy: działo pancerne StuG 40 Ausf. G SdKfz 142/1 i mniejszą maszynę podobną do tankietki. Powstańcy po pierwszym zaskoczeniu zareagowali rzuceniem butelek z benzyną. Z tankietki wydostał się niemiecki żołnierz, który zdołał uciec do swoich, załoga działa również się wycofała.

Mniejszy pojazd unieruchomiony, pozostał przy barykadzie. Powstańcy z batalionu „Gustaw” podbiegli do niego, ugasili słaby ogień który pojawił się na pancerzu. Wkrótce do dowództwa trafił meldunek o „zdobyciu czołgu”. W środku nie było żadnego uzbrojenia, ze środka wyciągnięto tylko dwa granaty. Początkowo podejrzewano, że maszyna może być czymś w rodzaju „Goliata” – starowanego zdalnie mini czołgu używanego przez Niemców do niszczenia barykad. Przez kilka godzin nic złego jednak się nie stało, zapadła więc decyzja o częściowym rozebraniu barykady i przeprowadzeniu „czołgu” na polskie pozycje. Udało się uruchomić silnik, maszyna wjechała w głąb ulicy Podwale, później Kapitulną, Piekarską i Zapieckiem na Rynek Starego Miasta pod sztab Zgrupowania „Róg”, stąd przystrojona biało-czerwoną flagą, z powstańcami na pancerzu ruszyła w triumfalny objazd Starówki. Wokół gromadziły się setki rozentuzjazmowanych mieszkańców.

Tragedia nastąpiła gdy kierowany przez powstańców pojazd miał pokonać kolejną niewielką, metrowej wysokości barykadę na ulicy Kilińskiego. Wtedy nastąpiła eksplozja o niespotykanej sile. Ogromny podmuch rozrzucił po okolicy szczątki ciał. Szacuje się, że wyniku wybuchu zginęło nawet 300-350 osób, drugie tyle miało być rannych, niegroźnie kontuzjowany został nawet komendant główny Armii Krajowej Tadeusz Komorowski „Bór”, z pewnej odległości przyglądający się przejazdowi pojazdu.

Dzisiaj wiemy, że owym „czołgiem” był niemiecki Sd.Kfz. 301 (Borgward B IV), pojazd służący do przenoszenia i umieszczania w wybranych miejscach dużych łądunków wybuchowych. Przyjęta przez historyków wersja zakłada, iż kierowca pojazdu zmieniając biegi niechcący pociągnął za dźwignię zwalniającą skrzynię z półtonowym ładunkiem wybuchowym, uruchamiając jednocześnie zapalnik czasowy.

Wśród setek zabitych był Józef Orwid. Aktor pozostawił żonę Walerię (suflerkę i inspicjentkę teatralną) oraz trzy córki: Elżbietę Lucynę, Krystynę Bożenę i Marię. Wnukiem przedwojennego gwiazdora był kompozytor i muzyk jazzowy Wojciech Karolak, mąż znanej pisarki Marii Cziubaszek.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24