Niewielu kierowców odliczy cały VAT od firmowego auta

Auto z dwoma rzędami siedzeń o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony podlega pełnemu odliczeniu VAT tylko wówczas, gdy jest wykorzystywane wyłącznie w celach służbowych. - Właściciel musi wówczas prowadzić dokładną ewidencję wyjazdów służbowych. W zeszycie musi notować datę i wyjazdu i powrotu, długość, opis i cel podróży. Wówczas przysługuje mu odliczenie 100 procent podatku VAT od zakupu samochodu, części zamiennych, paliwa i serwisu - wyjaśnia Tadeusz Chrząstek, kierownik działu kontroli podatkowej w II Urzędzie Skarbowym w Rzeszowie.

Aby załapać się na taki sposób odliczania, w ciągu 7 dni od pierwszego wydatku trzeba zgłosić to w urzędzie skarbowym. Zgłoszenia nie wymaga natomiast użytkowanie samochodu w sposób mieszany, czyli na przemian służbowo i prywatnie. Wówczas odliczyć można jednak tylko 50 procent VAT od zakupu auta, części zamiennych i serwisu. - Odliczenie połowy podatku od paliwa będzie przysługiwało od lipca przyszłego roku. W tym przypadku ewidencji nie trzeba prowadzić, nie ma dla nas znaczenia, czy ktoś więcej jeździ prywatnie, czy służbowo - wyjaśnia T. Chrząstek.

Chociaż teoretycznie bardziej korzystne wydaje się rozliczenie z pełnym odliczeniem, przedsiębiorcy częściej wybierają drugi wariant. Powód? Urzędnicy zapowiadają, że bez względu na cykl rozliczeniowy - miesięczny lub kwartalny, firmy będą kontrolowane. Osoba, która zostanie przyłapana na oszustwie, albo ewidencję będzie prowadziła w niewłaściwy sposób, nie odliczy pełnego VAT-u. Fiskus w nowych przepisach przewidział także wysokie kary, które mogą sięgać kilkunastu milionów złotych.

- Mieliśmy niedawno klienta, który najpierw zamówił samochód z dwoma rzędami siedzeń, ale ostatecznie zrezygnował z zakupu, bo wystraszył się ewidencji. Zamiast niego kupił auto z dwoma miejscami i większa przestrzenią ładunkową z tyłu. Dzięki temu odlicza pełen VAT i nie musi się martwić, czy jedzie prywatnie, czy służbowo. Takich osób jest coraz więcej - mówi Rafał Giża z salonu Fiata Auto Res w Miłocinie.