Szanujmy zimówki

Utrzymująca się od kilku dni wiosenna pogoda spowodowała, że zmianę pory roku odczuwa nie tylko świat przyrody. Do rzeszowskich serwisów oponiarskichów przyjeżdżają kierowcy zdecydowani na rozstanie z zimówkami.
- Jeden z klientów już w czwartek chciał wymienić gumy na letnie. Odradzałem mu - mówi Włodzimierz Walczak z rzeszowskiej firmy "Opona-Tir". - Kilka słonecznych dni to jeszcze nie wiosna. W nocy i nad ranem temperatura spada w okolice zera. Z wieloletniego doświadczenia mogę powiedzieć, że na oponach zimowych w naszych warunkach klimatycznych warto jeździć do połowy kwietnia. Cenię bezpieczeństwo, więc nie przeszkadza mi to, że zimówki są głośniejsze od letnich.
- Oczywiście, że najlepiej byłoby gdybyśmy podczas "gorących" zimowych dni jeździli na oponach letnich. Bo mniej się niszczą a i droga hamowania jest znacznie krótsza niż w przypadku zimówek. Zdawać trzeba sobie jednak sprawę, że w lutym i marcu poranki oraz noce są nadal zimowe a drogi choć o czarnej nawierzchni mogą być zmrożone. Wtedy idealna jest zimówka - mówi podkomisarz Waldemar Pieniowski z Wydziału Drogowego KWP w Rzeszowie.
Z wypowiedzi fachowców wynika więc, że pierwsze oznaki zbliżającej się wiosny nie powinny skłaniać nas do definitywnego rozstania z oponami zimowymi.
Kto nie zdążył zakupić jeszcze zimówek, może teraz skorzystać z wielkich obniżek cen. Dla przykładu w rzeszowskiej firmie "Astrum" zimówki można nabyć z rabatem wynoszącym 35 proc. ceny sugerowanej przez producenta.