Żeglarze powodzianom

[obrazek1] Dzięki pomocy żeglarzy pani Marianna będzie mogła wziąć się za wymianę stolarki (fot. DOROTA MĘKARSKA)W regatach uczestniczyła rekordowa liczba jachtów - 161. W ich trakcie urządzono konkurs rysunkowy dla dzieci pt. ,Solina za 20 lat." Plonem konkursu było kilkadziesiąt prac, które następnie wystawiono na aukcję. Żeglarze nie szczędzili pieniędzy. Rekordzistą w szczodrobliwości został Jerzy Stasiczak z firmy ,Moto Plast" w Krośnie, który przekazał na rzecz powodzianom 1 tys zł. W sumie zebrano 2,2 tys. złotych.
Żeglarz Kazimierz Grzebień z Rzepedzi zrobił rekonesans wśród powodzian z Komańczy. Pieniądze postanowiono przekazać Mariannie Pengryn i Zofii Zielińskiej. Stało się to w ostatnią sobotę. Do Komańczy pojechała delegacja żeglarska: Elżbieta Wilk, Janusz Jagoda, Piotr Rybczyński, prezes Klubu Żeglarskiego ,Nafta - Gaz" i Jerzy Torma.
Obie obdarowane panie są wdowami. Mieszkają nieopodal Osławicy, która w sierpniu wylała i poczyniła ogromne szkody.
- Były u nas już powodzie, ale takiej wody jeszcze nie widzieliśmy - wspomina Marianna Pengryn.
Woda wdarła się do całego domu pani Marianny. Zalała sprzęty. Podłogę trzeba było zrywać. Z ubogiego wyposażenia domu większość nadawała się do wyrzucenia. Na śmietnik powędrowały wersalka i szafa. Trochę pieniędzy pani Marianna otrzymała z PZU, trochę z opieki społecznej. Dzięki temu poradziła sobie z najpilniejszymi sprawami.
Zofia Zielińska w czasie powodzi też była sama. Woda zalała jej piwnice, gdzie stał hydrofor. Silnik i pompa uległy zniszczeniu. Kobieta straciła też zapasy, przetrzymywane w piwnicy. Dzięki pomocy z gminy naprawiła już hydrofor, ale wodę do celów spożywczych czerpie nadal ze źródełka na Jaworniku.