Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żyję 116 lat

Władysław Borowiec, Piotr Wróbel
Grigorijem opiekuje się Oksana Sawczuk, wnuczka jego siostry.
Grigorijem opiekuje się Oksana Sawczuk, wnuczka jego siostry. Fot. Władysław Borowiec
Reporterzy Nowin, jako pierwsi dziennikarze z Polski, z wizytą u Grigorija Nestora, najstarszego człowieka świata. Grigorij urodził się... w naszym regionie

Tak długo żyję, bo nigdy się nie ożeniłem. Poza tym, jaki ja stary! Jeszcze wszystkie zęby mi nie wyszły - żartuje Grigorij Nestor, pokazując ostatniego zęba, który mu pozostał. Ma 116 lat, mieszka pod Lwowem. Jest tak znany, że odwiedzili go nawet dziennikarze z Tokio.

- Do czasu waszej wizyty dziennikarze denerwowali mnie. Przyjeżdżali bez zapowiedzi i pytali, czy mogą dziadka oglądnąć, jak dziwoląga jakiegoś - mówi Oksana Sawczuk, wnuczka siostry Grigorija Nestora. - Odpowiadałam, że nie tylko mogą zobaczyć, ale nawet go uszczypnąć.

"Ciotecznym" dziadkiem opiekuje się razem z mężem. Mieszkają we wsi Stary Jaryczyw, jakieś 20 kilometrów za Lwowem.

Oksana o Nestorze: - Nie jest uciążliwy, ani zbyt wymagający. Ale opieki wymaga, bo przecież w tym wieku różne rzeczą mogą mu się przydarzyć.

Wtedy odzywa się Nestor: - Ze mną rozmawiajcie, w końcu do mnie przyjechaliście.

A po chwili zaczyna śpiewać "Czerwony pas" i kołysać się w rytm piosenki.

- Teraz wy coś zaśpiewajcie, może się czegoś nowego nauczę - mówi.

Bo śpiew to pasja jego życia.

Najstarsi

Najstarsi

Egipcjanin Mohammed al Wasimy oświadczył, że liczy sobie 132 lata. Niestety, nie potrafi tego udokumentować.

Do niedawna w Księdze Guinnessa uznawano, iż najstarszym żyjącym człowiekiem jest Rican Emiliano Mercado Del Toro z Puerto Rico. Ma 114 lat. Jest niewidomy i jeździ na wózku inwalidzkim, zachował jednak jasność umysłu. Przez całe życie jadł kukurydzę.

Francuzkę Jeanne Louise Calment uznaje się za najdłużej żyjącego człowieka, którego wiek został potwierdzony. Zmarła ona w 1997 r. w wieku 122 lat.

Najstarszy człowiek świata urodził się w Polsce

Oksana zbiera wszystkie publikacje na temat dziadka.

- Przez cale życie niczym szczególnym się nie wyróżniał, a teraz taka sława. Te publikacje pokazuję swoim dzieciom. Mówię im wtedy: warto żyć godnie!

Oprócz dziennikarzy, 15 marca (dzień urodzin), Nestor przyjmował także urzędników lwowskich i samorządowych. Wraz z życzeniami i kwiatami przynosili mu upominki, albumy i - mówi Oksana - cukierki. Od prezydenta Juszczenki dostał dyplom z gratulacjami i życzeniami.

- Byli u nas z Reutera, byli też dziennikarze z Kijowa i Tokio. A wy jesteście pierwsi, którzy przyjechali z takim prezentem - mówi Oksana.

Ten prezent to pieniądze od rzeszowskiego biznesmena Bogdana Pawłowskiego, właściciela firmy "BOGI" inwestora Millenium Hall. Pomysł był taki, żeby na miejscu kupić Nestorowi upominek, jaki sobie zażyczy. Suma nie mała, bo można za nią kupić najwyższej klasy telewizor albo lodówkę. Tymczasem...

- Te pieniądze przeznaczymy na budowaną teraz cerkiew. W ten sposób wy, krajanie Grigorija, pomożecie przy budowie świątyni - mówi Oksana.

"Krajanie Grigorija..."? Tak! Okazuje się, że Nestor urodził się w Manasterzu k. Sieniawy. W jego paszporcie odnotowano: "Hrihorij Nestor, syn Dymitra, urodzony 15 marca 1891 roku w "Manastyr k. Sieniawy, w Polsze".

Dlaczego zagraniczne media o tym nie wspomniały? Nie tylko nie wspomniały, ale publikowały nawet informacje, że Grigorij Nestor od urodzenia mieszka na Ukrainie.

- To nie jest prawda - dementuje Oksana. - Dopiero w 1940 roku dziadek został przesiedlony do chutoru w Starym Jaryczywie.

Z Monasterza do chutoru

Gdy wybuchła II wojna światowa, Sieniawę i okoliczne miejscowości zajęli Niemcy. Później, po wkroczeniu Rosjan, te tereny (w tym Manasterz) znalazły się pod okupacją wojsk radzieckich. Polaków wywożono stąd do Besarabii i Kazachstanu, a ludność pochodzenia ukraińskiego na Ukrainę.

- Wraz z dziadkiem wywieziono jego siostrę i jej męża - opowiada Oksana. - Mogli zabrać dobytek mieszczący się na czterech wozach. Trafili do chutoru pod Starym Jaryczywie, gdzie chaty były bez okien, a dziury w drewnianych ścianach utykać trzeba było trawą i sianem.

Tam mieszkali aż do 1951 r., kiedy to Stalin zdecydował, żeby chutory przyłączyć do wsi.

- Starą chałupę w chutorze rozebrano na części, numerując każdą belkę. Złożono ją później tuż obok miejsca, gdzie teraz mieszkamy. Nie było gwoździ, więc robiono je z drutu.

[obrazek3] Grigorijem opiekuje się Oksana Sawczuk, wnuczka jego siostry.
(fot. Fot. Władysław Borowiec)Obywatel czterech państw

Nestor w ciągu swojego długiego życia był obywatelem: Austro-Węgier, Polski, ZSRR, a teraz - Ukrainy. Które czasy wspomina najlepiej? Austro-Węgry, bo można było z gospodarki nieźle żyć.

- Do Leżajska, Jarosławia i Sieniawy woziliśmy warzywa na sprzedaż - opowiada. - Mieliśmy 3 hektary pola, konie, krowy. Każdy mógł wyjeżdżać, gdzie chciał. Siostra na 13 lat wyjechała do Francji. Inni, za chlebem, wyjeżdżali do Kanady, Australii i Ameryki.

Za Polski gorzej mu się wiodło. Drożyzna, a gospodarowanie na roli przestało być opłacalne. Za Rosji było jeszcze gorzej. Ziemi wolno było mieć tyle co koło domu, więc ziemniaki sadziło się aż po drzwi chałupy.

- Do kołchozu gonili, alem z początku nie szedł, bom się bał - mówi.

Pracował w firmie produkującej asfalt. Robota była ciężka; trzeba było młotem wymachiwać. Żyło się trudno, nie było nawet soli i mydła. Jeżeli w przydomowych ogródkach się coś wyhodowało, wymieniało się to na towary i odzież we Lwowie. Później musiał jednak wstąpić do kołchozu, gdzie latem pasł krowy, a zimą przebierał ziemniaki i produkował suchą paszę.

- No i religia była zakazana - dodaje Oksana. - A dziadek był i nadal jest bardzo pobożny. Pościł w środy i piątki. Jadł tylko chleb i wodę. Dziś też w piątki odsuwa od siebie co lepsze jedzenie. Gdy się modli, to nie tylko klęczy, ale i pokłony bije. Gdy kiedyś ktoś go spytał, wobec jakich przykazań zgrzeszył w swoim życiu, odpowiedział, że wobec żadnego. Do cerkwi już chodzić nie może, dlatego w domu śpiewa fragmenty liturgii, które śpiewają: i pop, i wierni.

A potem pokazuje mu małą ikonę. I mówi do niego: - To jest ta ikona, którą chcesz, żebyśmy ci do trumny włożyli.

Nigdy nie był w szpitalu

Nestor lubi dowcipkować. Chętnie czyta też gazety. Okulary do tego nie są mu potrzebne. Twarz i dłonie sam sobie myje, przy kąpieli trzeba mu pomóc.
Dlaczego nigdy się nie ożenił?

- Bo nie urodziła się matka, która by urodziła dla mnie córkę - odpowiada. - Zresztą, gdybym się ożenił, to bym takich lat nie dożył i nie mielibyście do kogo przyjeżdżać.

Na ten temat nieco inne zdanie ma Oksana: - Gdyby był bogatszy, to by dziewczyny bardziej za nim ganiały i pewnie w kawalerstwie by się nie utrzymał.

Nigdy nie był w szpitalu, nie ma nawet książeczki zdrowia.

- Gdy był przeziębiony, kurował się gorącym mlekiem z masłem i czosnkiem. Jak sam policzył, w swoim długim życiu wypalił tylko siedem papierosów - mówi Oksana. - Gdy kilka miesięcy temu zachorował, wezwałam felczerkę. Ta przepisała mu ampicylinę. Pomogła od razu, bo do tej pory dziadek żadnych pastylek nie łykał.

To Pan Bóg wszystko zaplanował

Pytany o to, co lubi jeść, Grigorij odpowiada: - To, co mi najbardziej smakuje, to mi szkodzi. Bardzo makaron lubię. Nie szkodzi.

Szkodzi mu za to mleko, ale już śmietana i ser - nie. Ser zmieszany z ziemniakami lubi najbardziej. Wszystkie potrawy muszą być gorące, ale woda do picia - zimna.

- Na podgrzanie krwi dobre jest gorące wino albo wódka zmieszana z ciepłą herbatą - radzi.

Z czego najbardziej się cieszy? Odpowiada, że ze zdrowia. Marzy o tym, by go ktoś odwiedził i mu coś ładnego zaśpiewał.

- W naszej rodzinie tylko on jest tak długowieczny - twierdzi Oksana. - Zdrowo się odżywiał, nie założył rodziny, więc nie miał się o kogo martwić, co też może mieć znaczenie. Podobno w Zaporożu żyje kobieta w podobnym wieku. Ale ona już tylko w łóżku leży. A nasz dziadek jest pełen życia!

Nestor pytany, co - patrząc wstecz - chciałby w swoim życiu zmienić, odpowiada: - Nic. Wszystko, co mi się przydarzyło, było przez Pana Boga zaplanowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24